DOZ Półmaraton Łódź – 5 sekund zabrakło, ale i tak się cieszę
W tym półmaratonie wystartowałem przypadkiem. Stojąc na starcie zaryzykowałem stając za pacemakerami na 1:35. Ryzyko się opłaciło bo choć z życiówką minąłem się dosłownie o włos, to w trudniejszej pofalowanej Łodzi wykręciłem o 2 minuty lepszy
Czytaj dalej...