Brooks Launch 4 – wszystko fajnie tylko ten design…

Brooks Launch to jeden z lżejszych butów treningowych od Brooksa i jeden z tych których przeznaczaniem set energia i szybkość, niekoniecznie super miękkość i miliony kilometrów. Przy tym jest umiarkowanie amortyzowany i daje całkiem fajną dynamikę. Plusów jest dużo. Tylko ten design…

Wiem, że to najmniej istotna kwestia podczas wyboru butów, ale Launch w takiej kolorystyce mi się najzwyczajniej nie podoba. Na tyle, że postanowiłem o tym napisać. Na szczęście to nie jedna kolorystyka tego buta występująca na rynku.

Przeznaczenie

Launch 4 to but treningowo-startowy lub też lekki treningowy. U lekkich biegaczy sprawdzi się w codziennym treningu na twardej nawierzchni. Sprawdzi się też na zawodach gdzie będzie na tyle lekki i dynamiczny, że nie będzie nadmiernie przeszkadzał. U cięższych biegaczy może sprawdzić się jako but do szybkich treningów czy zawodów. W przypadku biegaczy ważących ponad 80 kg i biegających mocno z pięty ten model nie będzie dobrym wyborem. Dla takich biegaczy lepszy będzie solidniejszy i lepiej amortyzowany Ghost.

Wracając natomiast do Launcha… Tak wygląda jego czwarta edycja.

Brooks

W palecie modeli Brooksa Launch jest butem jedynym w swoim rodzaju reprezentującym buty treningowo-startowe. Jest alternatywą dla klasycznych treningówek pokroju Glycerin, Ghost i Adruro, które nastawione są przede wszystkim na amortyzację i długie kilometry.

Launch jest tu propozycją o mniejszej amortyzacji ale za to większej dynamice. To but niekoniecznie na długie ale na szybsze kilometry.

Alternatywy

Natomiast spośród butów innych marek Launch może być alternatywą dla takich modeli jak:

Spośród alternatyw wyróżnia się stosunkowo dobrą dynamiką przy jednoczesnym dobrym trzymaniu stopy.

Natomiast jeśli ktoś szuka czegoś podobnie lekkiego i dynamicznego ale za to bardziej miękkiego to wtedy najlepszą alternatywą jest DynaFlyte – najlepiej amortyzowany z podanych. Dodatkowo bardzo dobrze i bezszwowo wykończony. Dla mnie to najlepszy model Asicsa ostatnich lat.

Nie zapominajmy też o Mizuno Wave Sayonara. Model ten może być dla Launcha świetną alternatywą. Zapewnia podobną amortyzację i dynamikę. Waży niemal tyle samo co Launch. Sprawdzi się u trochę szerszych stóp lub tych których dopasowana cholewka Launcha drażni.

Ostatnią alternatywą jest New Balance Zante. Najbardziej naturalny i zdecydowanie najlżejszy w tym gronie.

Launch czyli co w cholewce?

Pomijając kolory (nie dam się przekonać, że jest ładny) Launch wykonany jest dobrze i także z dbałością o detale. Większość cholewki z przodu buta to cienka, dobrze wentylowana siateczka. Na czubku mamy też jedyne istotne łączenie buta za pomocą szwów. Jak to czasami bywa przeszyte jest wzmocnienie przodu buta.

Poza tym jednym przeszyciem cała cholewka wykonana jest bezszwowo. Cholewka jest też wąska i dobrze dopasowana do stopy na całej długości buta. Wąsko jest też z przodu gdzie miejsca na palce jest stosunkowo mało. W porównaniu z konkurencyjną Sayonarą jest to wręcz przepaść jeśli chodzi o szerokość z przodu.

Wnętrze podobnie jak strona zewnętrzna wykonana jest bardzo gładko i komfortowo. Miejsc które mogłyby uwierać w stopę nie znajduję poza jednym. Wspomniane wcześniej przeszycie elementu wzmacniającego przód buta jest wyczuwalne od wewnątrz. Warto zwrócić uwagę aby palec nie wypadał idealnie na tym szwie.

W Launchach mamy też znany z innych Brooksów patent z boczną przelotką na sznurowadła. Jej umieszczenie na zewnętrznej stronie (w porównaniu z centralnym umieszczeniem w większości butów) zapobiega przesuwaniu języka właśnie na zewnętrzną stronę. A jeśli język w butach ma uciekać podczas biegu na boki to będzie uciekał najczęściej an zewnątrz.

Launch czyli co w podeszwie?

Podeszwa mimo że jest jej stosunkowo dużo nie jest przesadnie miękka. Powiedziałbym że jest nawet twarda jesli porównam go do Zante czy DynaFlyte. Czuć że jest to but o umiarkowanej amortyzacji i tak powinien być postrzegany.

W podeszwie znajdziemy materiał BioMoGo DNA. Piankę będącą mieszanką klasycznej pianki EVA i materiału nienewtonowskiego, które przy lekkim nacisku jest miękkie i plastyczna a przy mocnym nacisku sztywne i sprężyste. Tak też ma zachowywać się but. Ma być bardziej miękki przy wolniejszym biegu a twardszy przy szybszym.

Z takiego materiału wykonana jest cała podeszwa. Nie ma w niej dodatkowych wstawek czy elementów z innej pianki. Cała podeszwa to jedna i jednolita pianka.

Launch, czyli dynamika bieżnika

Bieżnik w Launchach nie jest bardzo agresywny i najlepiej sprawdzi się na asfalcie i ubitych drogach. Z przodu jest też regularnie ponacinany. Nacięcia te dają mu bardzo dobre przetaczanie w momencie wybicia. But w tym miejscu jest elastyczny i nawet przy wolnym truchcie czuć że dobrze „idzie”.

Launch, czyli 10 mm drop

Różnica między piętą a palcami w Brooks Launch wynosi 10 mm. W butach treningowo startowych mogłoby być troszkę mniej ale te 10 mm wpisuje się w konkurencję. Są buty o podobnej wadze i dynamice o większym dropie jak Sayonara i są takie o nieco mniejszym jak Zante czy DynaFlyte.

Waga

Launch w rozmiarze 12 US waży całe 304 gramy. To stosunkowo mało jak spojrzymy na całość butów do biegania. Przez Brooksa klasyfikowany jest jednak jako but lekki treningowy czy też treningowo-startowy. Patrząc pod tym względem jest butem ciężkim. Najcięższym spośród tych które aspirują do miana lekkich.

Plusy

• bardzo dobra dynamika,
• dopasowana, dobrze trzymająca cholewka,
• dla lekkich biegaczy będzie świetną propozycją jako jeden but na trening i zawody.

Minusy

• jak na but określany mianem treningowo-startowego wysoka waga,
• w tej wersji którą mam w ręku fatalny design.